Wszystkie twarze depresji
Amerykański termin „depression” oznacza zarówno depresję kliniczną, jak i kryzys ekonomiczny. Skojarzenie to nie jest przypadkowe. Jakość pracy, bezpieczeństwo w pracy, etc., są punktem wyjścia dla kształtowania się życia emocjonalnego u osób dorosłych. Pomimo lansowanej tezy o dobrodziejstwie warunków pracy, w większości, pracownicy (zwłaszcza kobiety) przeżywają pracę, jako negatywny stres. Tymczasem, jakość pracy w Polsce należy do najniższych wśród krajów OECD (grupie krajów wysoko rozwiniętych). Polski obywatel w wieku 50+, jest najbardziej biernym spośród mieszkańców Unii Europejskiej. Wydaje się, że jest to skumulowany efekt wieloletniego, eksploatacyjnego wzorca pracy. Czy istnieje więcej zjawisk cywilizacyjnych, oprócz pracy, które prowadzą do zagrożeń w funkcjonowaniu emocjonalnym? Wskazuje się na potrzebę zrozumienia i wypracowania sposobów postępowania w przypadku takich zjawisk, jak zespół wypalenia, przewlekłego zmęczenia, przewlekłego braku sensu, cywilizacyjnego wykluczenia, immunologicznych dysfunkcji związanych z przewlekłym zmęczeniem, wykluczenia i przemęczenia informatycznego oraz podobnych. Wszystkie te stany wydają się bliskie bądź tożsame z zespołem depresyjnym. Niestety, jedynie mniejszość tych zaburzeń jest właściwie diagnozowana i leczona. Nawet depresje ciężkie są leczone w zaledwie 1/5 (mężczyźni) lub 2/5 (kobiety). Od lat wiadomym było, że depresje przyjmują różnorodne formy kliniczne, często tak trudne w rozpoznaniu, że zaczęto mówić o „maskach depresji”. Z czasem rozpoznawano coraz więcej owych masek depresji, wyróżniając: maski komunikacyjne (depresja wyraża się trudnościami w komunikacji wzajemnej), maski somatyczne (depresja wyraża się objawami somatycznymi), psychopatologiczne (depresja wyraża się objawami psychiatrycznymi spoza typowego zespołu) oraz maski behawioralne (depresja wyraża się zaburzeniami zachowania). Nie da się już dłużej pomijać kwestii stresu cywilizacyjnego, ponieważ tylko jego wpływem da się wytłumaczyć wzrost o 50% liczby zamachów samobójczych w Polsce w ostatnich latach. Wyzwania cywilizacyjne powodują preferencje dla stosowania leków przeciwdepresyjnych o maksymalnym bezpieczeństwie kuracji (escitalopram, tianeptyna), ich powszechnego stosowania przez lekarzy nie-psychiatrów, a także nowego ich spostrzegania, jako leków stosowanych w depresjach wywołanych stresem cywilizacyjnym, a więc zdolnych do inicjowania procesów regeneracji mózgu.